marzec 2012
Po zimie na budowie zrobiło się rozlewisko
Majster przyjechał, popatrzył i powiedział "czerwiec" .
Ziemia była wciąż zmarznięta, ale trzeba było chwycić za szpadel i kilof.
20 cm pod powierzchnią ziemi trafiłem na lód - następne jakieś 30 cm. Przez tą zmarzlinę jak przez beton w pocie czoła wykopałem kanał do samego rowu i większość wody wartko zeszło.
W marcu też załatwiliśmy budowlane przyłącza wody i prądu